Po prostu przygotuj się na francuskie placówki służby zdrowia (gabinetów lekarskich, klinik, szpitali itp.) - nie są to wystawne, fantazyjne miejsca, jakie można zobaczyć w ładniejszych tego typu placówkach w USA.
Zwykłem żartować, że najładniejsze gabinety, które odwiedziłem w USA, to kliniki służby zdrowia na przedmieściach klasy średniej o wysokim statusie ekonomicznym lub duże kancelarie prawne w dużych miastach. Oba są nieskazitelne, dobrze oświetlone, profesjonalnie urządzone, z ładnymi roślinami i przyzwoitymi dziełami sztuki. Zbiegiem okoliczności oba oczywiście generują całkiem dobre marże na świadczonych usługach. Może mieć to z tym coś wspólnego.
W każdym razie podzielę się moją pierwszą wizytą u lekarza po przeprowadzce do Lyonu do pracy. Wszedłem po dość ciemnych schodach starego, zniszczonego budynku na piętro, na którym znajdował się gabinet lekarski. Usiadłem w małej poczekalni (zawsze mają drewniane deski na podłodze, aby zapobiec uszkodzeniu ścian przez oparcia krzeseł) i czekałem, aż lekarz wyjdzie ze swojego gabinetu.
Kiedy to zrobiła, wszedłem do jej małego gabinetu zdominowanego przez duże biurko i stół do badań z kilkoma instrumentami obok. Przesunąłem moją listę leków, które brałem w USA, opisałem moją sytuację zdrowotną i tak dalej. Osłuchała moje serce i sprawdziła ciśnienie krwi. Po wypisaniu recepty (ordonnance) na leki i dodaniu witaminy D do listy, poprosiła o zapłatę: 25€. Byłem trochę zaskoczony, ponieważ w USA wszystkie te rzeczy musiały przejść przez maszynkę ubezpieczeniową, zanim dowiedziałbym się, ile jestem winien.
Na szczęście miałem 20 i 10. Wręczyłem je i otworzyła środkową szufladę w swoim biurku. To była szuflada na gotówkę, z przegródkami na różne nominały. Nie mogłem w to uwierzyć. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Sumiennie zdeponowała moje 30€ i wydała banknot 5€. To jest lekarz, proszę zauważyć, wydający resztę jak nastolatek w sklepie spożywczym.
Od tego czasu byłem u kilku innych lekarzy, ponieważ trochę się przeprowadzałem po Francji. Mój obecny nie ma szuflady na gotówkę - ma zwój banknotów z gumką wokół niego. Uważa również na monety. Kiedyś podałem błyszczącą nową monetę z motywem D-Day. Uśmiechnął się, skomentował, że ta jest pamiątką i ostrożnie umieścił ją w małej miseczce na biurku.
Nie mam żadnych skarg na opiekę zdrowotną, którą otrzymałem we Francji. Znalezienie specjalistów poza dużymi miastami może być czasami wyzwaniem, ale było bardzo dobrze i bardzo rozsądnie pod względem kosztów. Częścią tego, jak utrzymują koszty na niskim poziomie, jest jednak to, że nie wydają wystawnie na fantazyjne gabinety.